Oglądaliście kiedyś Master Chefa? Jeśli oglądanie krojenia
pomidorów, smażenia kotletów i przyprawiania potraw sprawia wam jakąkolwiek
przyjemność, a do tego lubicie japońską animację, to mam tu coś, co zafunduje
wam prawdziwą jazdę hardkorowo szybką kolejką... i to bez trzymanki, jeśli
nie...zafunduje wam dokładnie to samo ;) Shokugeki no Souma to anime skupiające
się na gotowaniu, ale zanim przewrócisz oczami i przeskoczysz do następnego
tematu wiedz, że jest to aktualnie jeden z moich ulubionych shounenów i przebija
takie kozaki jak Claymore, Akame ga Kill, Log Horizon czy Shingeki no Kyojin.
Zaciekawiony/a?
Jako że czasem leniwy ze mnie gość i kiedyś w komentarzu na
MAL napisałem do mojego ziomka imo całkiem dobre podsumowanie tej serii,
przytoczę je tutaj: "Stary, a oglądałeś pewne anime o gotowaniu, gdzie
czynność gotowania oraz soundtrack są tak epickie, że przywodzą na myśl ew.
przewidywaną epickość ostatecznego starcia Son Goku oraz Vegety z Dragon Balla,
a degustacja przypomina hentajowy orgazm?" O ile ostatni element opisu
niekoniecznie jest zaletą, bo stanowi część dosyć specyficznego humoru
charakteryzującego produkcję, który nie każdemu może przypaść do gustu (idzie
się przyzwyczaić), o tyle cała reszta wypowiedzi już jak najbardziej. Za
patosem w grach i filmach zbytnio nie przepadam, ale gdy jest to patos w
wydaniu japońskim, doprawiony sporą ilością specyficznego, ale miejscami
przedniego humoru, to zjem ze smakiem i jeszcze poproszę dokładkę.
Historia skupia się na piętnastolatku - Soumie/Somie,
dzieciaku pewnego uzdolnionego kucharza i właściciela restauracji, z którym to
często mierzy się w pojedynkach na gotowanie, ale zawsze przegrywa. Nie znaczy
to jednak, że Souma gotować nie potrafi, a jedynie to, że jego ojczulek jest
przekoksem gotowania i gdy ten decyduje się na wyjazd za granicę, by
przetestować swoje umiejętności w restauracjach na całym świecie, wysyła Soumę
do elitarnej Kulinarnej Akademii Tootsuki. Zdaje w niej tylko 10% uczniów, a
nawet dostanie się do niej to wyzwanie. Szkoła jest też znana z pojedynków na
gotowanie zwanych "Shokugeki", w których każda strona musi założyć
się o coś o podobnej wartości. Tam Souma poznaje swoje nemesis - Erinę,
tamtejszą piękność i smakosza, która za wszelką cenę nie chce uznać kulinarnych
umiejętności chłopaka. Brzmi to dosyć śmiesznie, i takie właśnie jest. Jednak,
ja nie miałem problemu, aby przyzwyczaić się do tej stylistyki, a wręcz
rozbrajał mnie fakt traktowania tych pojedynków śmiertelnie poważnie. Podejrzewam, że właśnie o taki efekt chodziło twórcom. Do tego, wyzwania i
kłody rzucane bohaterom pod nogi bardzo angażowały, nie pozwalały odejść od
ekranu i w moim przypadku skończyło się to obejrzeniem całego sezonu za jednym
zamachem.
Na zakończenie warto wspomnieć o genialnym soundtracku.
Każda sytuacja, czy to komediowa, czy pojedynek, ma dobrany odpowiedni kawałek.
Są spokojniejsze nutki przygrywające podczas chwil radości i zabawy, są wręcz
religijnie wzniosłe kawałki towarzyszące degustacji potraw oraz patetyczne
utwory dopingujące kucharzy podczas emocjonujących shokugeki i sprawiające, że
miałem ciary, podczas gdy bohaterowie...gotowali :D Kawałki są na tyle dobre,
że wciąż lubię sobie ich czasem posłuchać na youtube.
Dotychczas wyszły dwa sezony, a trzeci jest obecnie emitowany. Jakościowo są do siebie zbliżone, toteż polecam wszystkie i sam z niecierpliwością oczekuję na kolejne odcinki. Moim zdaniem jest to najlepszy obecnie emitowany shounen na rynku.
Wiem, że nikt nie lubi reklam, ale jak inaczej komus powiedzieć (napisać) by zagłębił się w temacie? Jakim? Dobrze Ci znanym z tego co widzę i bardzo lubianym. A może Tobie przypadnie do gustu moje opowiadanie w tematyce Dragon Ball?
OdpowiedzUsuńJeśli nie, uznaj tę wiadomość jako spam.
Pozdrawiam gorąco.
https://princess-of-saiyan.blogspot.com/
Może i przypadnie. Bloga Nocebo odwiedzam w miarę regularnie, więc kto wie... :) Obiecuję, że się przyjrzę.
UsuńNie mam nic przeciwko takim spamom xD Ale w zamian przejrzyj zawartość mojego bloga, a nuż coś Cię zaciekawi na tyle, by skomentować. Pozdro!
Właśnie u Nocebo Cie wypatrzylam :) Ona znalazła mnie w czelusciach internetu gdzie reklamowała swoja opowieść gdy fani DB zniknęli z powierzchni ziemi. Wyłoniła się wraz ze swoja fenomenalną historia ;)
UsuńJak tylko znajdę chwile, wolna od rocznego szogunika przejrze zawartość Twojego bloga ;)
Oj długi, długi... Opowieśc ma dziesięć lat wiec swoje przeszła :p choć ostatni rok to zaledwie 4notki.
OdpowiedzUsuńMogę Cie jedynie zapewnić, ze te które zamieszczenie tutaj będą lepsze od pierwotnych :)
Dziękuje za odzew, brakuje mi świeżego oka na historie.
Han, żeby zobaczyć typowye zmiany w piśmiennictwie musiałbyś wejść na oryginalny, tam 2moj blog z kolei z tą opowieścią, pierwszy był na mylogu xD
OdpowiedzUsuńMożesz tam sobie z ciekawości przeczytać choćby po jednym z sagi, tak pobieżnie, ale to aż wstyd, te pierwsze są durne i nie niekiedy pozbawione sensu, ale jak tam chcesz xD
Nie dodaje za szybko na blogspocie bo mam rocznika, który mi to uniemożliwia, cieszę się, że w pół miecha udało mi się skopiować cale 105odcinkow
Http://saiyan-princess.blog.onet.pl ten jest tym z historią.
Anime o gotowaniu? Ale numer! Chyba zobaczę co to takiego, bo jak pomyślę, że może być w tym kupa humoru to aż mnie korci :p w samym dniu, głównie w super pokazywane są emocje związane z jedzeniem i Wish z Hakashina mnie rozbrajają tym, a zwłaszcza zupa błyskawiczna xD
OdpowiedzUsuńAle wracając do tego po co się tu pojawiłam, tak na prawdę. Dodałam 9 odcinek :) Wiem, że miał być wcześniej, ale wieczorem podczas edycji poduszka mnie znokautowała i na samym końcu już nie dałam rady spoglądać w ekran tableta. Przegrałam z Morfeuszem, ale dziś jak najbardziej zapraszam do siebie :D
Pozdrawiam
No włąśnie nie umie, ale wyrzucając go, nie zdawała sobie sprawy, że jednak byłby jej potrzebny :P
OdpowiedzUsuńTaaaaak, świetne porównanie. To największe partactwo na jakie kiedykolwiek wpadł Toriyama! Dobrze, że nie przyprawa ;P
Imo większym partactwem są kolejne kolory włosów zwykłej formy SSJ xD M.in. przez to Super posysa.
Usuńhttp://i61.tinypic.com/fon9k3.png
:D
Mogę się pochwalić 10 odciniem. Przyznam się od razu, że jest o niebo lepszy od pierwowzoru :P
OdpowiedzUsuń@ dni poprawiania, masakra gdy dziecko widziac Cie przed laptopek albo placze, albo chce na rece, a potem wiadomo, demoniczna sila zabralby Ci caly sprzet xD
Także, tego... Zapraszam ;)
Przyznać się bez bicia, ze także nie znosze PAN. Samo pojawienie się Videl było dla mnie szokujące w tamtych czasach i to jak go zepsuła 😭😭 nigdy A.K. nie wybaczylam za ten incydent, by tak po prostu spierdolic najzacniejszego wojownika wszech czasów. Taaaa jestem #gohanteam od dziecka XD co przyniesie los, zobaczysz, ale historia zawiłą będzie ;) na pewno w tym wątku
OdpowiedzUsuńNowość :p udało się już dodać. Życzę miłego czytania
OdpowiedzUsuń